Jak tłumaczyć prawdę o aborcji?
W zeszłym tygodniu przedstawiciele fundacji Życie i Rodzina w Katowicach podczas pikiety antyaborcyjnej otrzymali od policjantów mandaty w wysokości 500 zł. Mandatów nie przyjęli, ale, co ciekawe, chciano je wręczyć każdemu z uczestników spotkania, także przypadkowym przychodniom, którzy przystanęli, by porozmawiać.
We Francji zabroniono emisji spotu z dziećmi chorymi na syndrom Downa, ponieważ mógł on zakłócić kobietom będącym w ciąży z dzieckiem z tym syndromem podjęcie decyzji o aborcji.
Rząd Francji ma również zamiar ograniczyć działalność stron internetowych, które mogłyby wpłynąć na dobrowolną decyzję dotyczącą przerywania ciąży. Taka działalność miałaby być uznawana za przestępstwo.
Pytanie brzmi, w jaki sposób bronić prawdy o aborcji i jak tłumaczyć, czym rzeczywiście jest?
Drastyczne środki wyrazu w postaci plakatów z abortowanym płodem mogą być silnym wstrząsem, ale jednocześnie dla wielu w przestrzeni publicznej trudne do zniesienia. Drugie pytanie brzmi, jak możemy bronić się przed dyskryminującymi praktykami, zakazującymi głoszenia tej prawdy?