Main Menu

czwartek, grudzień 15th, 2016

 

Ryszard Legutko obnaża absurdalność debaty o Polsce na forum UE

14 grudnia odbyła się w Parlamencie kolejna debata dotycząca Polski. Janusz Lewandowski, eurodeputowany z ramienia opozycyjnej wobec rządu partii PO mówił o Polsce, że jest „chorym ogniwem” UE.

http://audiovisual.europarl.europa.eu/AssetDetail.aspx?id=bdf030a6-b341-492c-9aba-a6dc0107e5ef

Ryszard Legutko, europarlamentarzysta z ramienia rządzącej obecnie w Polsce partii konserwatywnej PiS powiedział:

 

 

Mr. Speaker,

Ladies and Gentlemen,

 

I znowu robicie Państwo kolejny Orwellowski spektakl, mam nadzieję, że ostatni, choć znając tę izbę nigdy nic nie wiadomo.  Jak poprzednio, decyzja to bezsensowna, niesprawiedliwa, skrajnie stronnicza i niczym nie poparta.

 

Nie ma problemu ustawy o zgromadzeniach. Nie ma żadnych ograniczeń komukolwiek prawa do demonstracji w Polsce. Czy wyrażam się jasno? Nie ma. To po co zawracacie ludziom głowę? Jak można tak skrajnie rozmijać się z faktami?

 

Albo weźmy konwencję stambulską. Stanowisko polskiego rządu jest wyraźne. Jesteśmy przeciw przystąpieniu Unii do tej konwencji, bo kłóci się z traktatami. Zresztą nie tylko polski rząd jest przeciw. I proszę, nie pouczajcie nas w kwestii przemocy wobec kobiet. Pod względem wobec przemocy wobec kobiet Polska jest na ostatnim miejscu w Europie. Tak, na ostatnim, najmniej przemocy. Kraj pana przewodniczącego Timmermansa, Holandia i Pana przewodniczącegi Verhofstadta są wysoko w tym niechlubnym rankingu, kilka razy więcej przemocy niż w Polsce.

Utopiliście wszystko, co się da utopić w politycznej poprawności, niszczycie nią kulturę i język, topicie w niej edukację, którą zastępujecie indoktrynacją. I co? I nic. Może przyjdziecie do nas, do Polski, po naukę, jak się robi, by kobietom nie działa się krzywda. Na naukę podobno nigdy nie jest za późno. Chyba, że z tej zasady wyłączymy elitę polityczną UE.

 

Pan, Panie przewodniczący Timmermans, ciągnie z uporem sprawę Trybunału Konstytucyjnego, domagając się, by był on zdominowany przez nominatów jednej strony sporu politycznego w Polsce. Poniekąd mogę to zrozumieć. Przyzwyczailiście się Państwo, że w Unii od czasów niepamiętnych rządzi jedna koalicja i fakt, że w jakimś kraju może być zróżnicowanie stron, że TK się spiera, traktujecie jako anomalię. Podobną politykę prowadzi zresztą Komisja Wenecka, która w lutym tego roku w Polsce nawet nie raczyła się spotkać z sędziami Trybunału mającymi inne zdanie, a ich pisemną opinię wrzuciła do kosza. I jak tu szanować opinię Komisji Weneckiej?

Więc nie mówcie, że chodzi wam o wolność, bo o nią chodzi wam najmniej. Chodzi wam o zachowanie monopolu jednej strony, waszej. Choćbyście nie wiem, jak długo mówili o wartościach europejskich, coraz mniej macie z nimi wspólnego. Nie przestrzegacie traktatów, nie szanujecie zasady pomocniczości, nie szanujecie innych poglądów niż wasze, nie szanujecie zasad racjonalnej dyskusji. Nie uznajecie rzymskiej zasady, że trzeba wysłuchać drugiej strony[1]; nie przestrzegacie innej rzymskiej zasady, że nikt nie jest sędzią we własnej sprawie[2]. To wyalienowanie się elit unijnych z kultury europejskiej, które obserwujemy od pewnego czasu jest faktem zasmucającym i fatalnie rokuje.

 

Niedawno razem z moim kolegą Tomaszem Porębą napisałem do Pana obszerny list, wskazując na rażące, powtarzam, rażące błędy w stanowisku Pana i Komisji Europejskiej.[3] Nie chodzi o interpretację; chodzi o poważne błędy rzeczowe dotyczące polskiej konstytucji i polskiego prawa. Pan swoim zwyczajem wszystkie te uwagi zignorował albo ich nie zrozumiał. To stara metoda. Udawać, że czegoś nie ma. Niewiedza, lub udawanie niewiedzy daje to przyjemne poczucie komfortu. Prawda jak to wszystko wygląda prosto, jeśli nie trzeba odpowiadać na argumenty i wystarczy cały czas śpiewać tę samą arię przy klaszczącej widowni?[4]

 

To wszystko jest niestety fragmentem większej całości. Unia zamiast się stabilizować jest rozkołysana i wy za to ponosicie niemałą odpowiedzialność. Antagonizujecie społeczeństwa, pogłębiacie podziały – nie tylko w Polsce . Spójrzcie, jak gotuje się w większości krajów europejskich. Zamiast zjednywać sobie sojuszników, tworzycie w szybkim tempie nowych wrogów, nie reformatorów takich jak ja i moja grupa, lecz wrogów. Ale to nie może trwać wiecznie. Dedykuję Wam zdanie ze Starego Testamentu z Księgi Przysłów: Wyniosłość kroczy przed porażką, a duch pyszny przed upadkiem.

 

Pride goeth before destruction, and an haughty spirit before a fall

[1] Łac.  Audiatur et altera pars.

[2] Łac.  Nemo iudex in causa sua. 

[3]

[4] Por. uzasadnioną, szczegółową opinię 15 ekspertów : http://www.sejm.gov.pl/media8.nsf/files/ASEA-ADRKBW/$File/Raport%20Zespo%C5%82u%20Ekspert%C3%B3w%20do%20spraw%20Problematyki%20Trybuna%C5%82u%20Konstytucyjnego.pdf